Hej wszystkim :)
Ostatni weekend był dla mnie bardzo wyczerpujący głównie ze względu na maraton filmowy z X-men'ów, który był z piątku na sobotę, a następnie targi.
Pomiędzy tymi wydarzeniami spałam jakieś trzy godziny, więc możecie się domyślać w jakim stanie fizycznym musiałam chodzić w sobotę. Tak...
Ale kupiłam w końcu "Apollo i boskie próby: Ukryta Wyrocznia" :D
Tyle czekać, tylko po to, żeby przeczytać w kilka godzin :c Może jeszcze dzisiaj wstawię wpis z moimi wrażeniami po niej.
W każdym razie sobota nie była zbytnio owocna, bo byłam zbyt zmęczona, za to niedziela wypadła trochę lepiej. Po długim szukaniu wszędzie w końcu dopadłam "Rolanda" z cyklu "Mroczna Wieża" Stephena Kinga. Nie mogę się doczekać, kiedy się za nią wezmę, ale aktualnie czytam już dwie książki na raz i przed nim chciałabym zacząć również pierwsze tomy "Ziemiomorza", które również nabyłam w niedzielę.
Razem z przyjaciółką obeszłyśmy chyba trzy razy cały stadion w poszukiwaniu zakładek, w które zainwestowało wielu BookTuberów, są one prześliczne, ale niestety nie wiedziałyśmy nawet gdzie ich szukać i kto je sprzedaje. W chwilach zwątpienia w końcu zauważyłyśmy stoisko i oczywiście byłyśmy wielce zdziwione, czemu wcześniej nie rzuciło nam się w oczy, bo przechodziłyśmy obok co najmniej 2 razy.
W każdym razie zakupiłam te cudeńka:
A co to BookTuberów, to przechodziłam obok czwórki z nich, ale jakoś tak nie mogłam się zebrać żeby podejść i zagadać. Nie wiedziałam jak w ogóle zacząć rozmowę, więc usunęłam się w cień. Może za rok mi się uda. Chyba już zacznę zbierać pieniądze, żeby zainwestować w więcej książek.
Przechodząc obok stoisk zatrzymało nas dwóch początkujących pisarzy, którzy zatrzymali nas tekstem: "Ej dziewczyny, lubicie fantastykę?"- na co oczywiście od razu zrobiłam w tył zwrot żeby się dowiedzieć co ten dobry człowiek ma do powiedzenia. Omówił krótko każdą z książek i dał nam abyśmy przeczytały i ewentualnie kupiły. Wszystkie wydawały się bardzo ciekawe, ale akurat byłyśmy już u kresu naszych funduszy,a akurat wtedy naszym priorytetem były te zakładki. Powiedziałyśmy, że jak się namyślimy to wrócimy i postanowiłyśmy, że jak nie znajdziemy tych zakładek, to wrócimy i weźmiemy po jednej, ale akurat wtedy nam się udało i nie miałyśmy już na te książki. Strasznie nad tym ubolewam, bo wydawały się na prawdę ciekawe i mam nadzieję, że niedługo chociaż jedną z nich nabędę.
To tak na podsumowanie
Tu są moje wszystkie dobra, które upolowałam na targach:
Mam nadzieję, że w przyszłym roku bardziej się otworzę na ludzi no i kupię więcej książek oczywiście :D
Jeszcze rzucę w was: NUTĄ NA DZIŚ
Zazdroszczę ci tych cudeniek. Chyba sama sobie podobne sprawię. Będzie to jednak wyrób własny.
OdpowiedzUsuńBogowie, jakie piękne książki *,*. Ostatnio widziałam parę cytatów z "Apolla", w piątek spróbuję go kupić. Bo kasa leci na słodycze niestety ;C.
Takie targi to jednak coś. Chociaż mieszkam całkiem blisko większych miast, to nie ciągnęło mnie do takich miejsc.
(wiem już za to, jak wymigać się od nauki do egzaminów ^^)
"Apolla" polecam i to bardzo, tak samo jak targi, można trafić na świetne ceny nowych książek, wszędzie promocje -50%, -25%. Albo książki po 5, 10 czy 15zł, więc bardzo się opłaca. No i oczywiście można złapać autografy autorów, którzy tam są :D
UsuńŚwietne cudeńka ;) Udałam się ostatnio na targi książek, ale niestety nie znalazłam czegoś, co przykułoby moją uwagę.
OdpowiedzUsuńBardzo czaję się na "Apollo", czytałam o nim dużo pozytywnych opinii. Pozostałych dwóch książek nie znam, nawet tej autorstwa Stephena Kinga, którego dobrze znam ;)
momentofdreamsheart.blogspot.com